Peru – podsumowanie

Wyjazd do Peru w liczbach:

  • 8 lotów (6 międzynarodowych, 2 krajowe), 29 044 km na pokładzie samolotów, 41 godzin i 8 minut w podróży 5 liniami lotniczymi (LOT, TAM, Peruvian, LAN Peru i Lufthansa); Najdłuższy przelot Rio de Janeiro – Frankfurt (12 godzin);
  • 3 przejazdy autobusowe, 1 700 km, 24 godziny w podróży 1 linią autobusową (Cruz del Sur); Najdłuższy przejazd Arequipa – Paracas (11 godzin);
  • trudno zliczyć kilometry przebyte pieszo 🙂
  • najwyżej położony punkt podróży – Cuzco (3400 m n.p.m);
  • najdalej oddalony punkt od domu – Islas Ballestas – około 11 700 km.
  • największe zaskoczenie – Rio de Janeiro (plaża, słońce, klimat, mieszkańcy)
  • najgorsze wrażenie – Aguas Calientes u podnóża Machu Picchu (drogo przy dramatycznej jakości wszystkiego).
  • Peru trip in numbers:

  • 8 flights (6 international, 2 domestics), 29 044 km onboard, 41 hours i 8 minutes of travelling with 5 airlines (LOT, TAM, Peruvian, LAN Peru and Lufthansa); Longest flight Rio de Janeiro – Frankfurt (12 hours);
  • 3 bus trips, 1 700 km, 24 hours of trip with one bus operator (Cruz del Sur); Longest bus trip Arequipa – Paracas (11 hours);
  • it’s difficult to count the number of kilometers traveled by foot 🙂
  • the highest point of travel – Cuzco (3400 m above sea level);
  • the furthest point away from home – Islas Ballestas – about 11 700 km;
  • the biggest surprise – Rio de Janeiro (beach, sun, climate, people)
  • the worst feeling – Aguas Calientes (expensive price for dramatic quality of everything).
  • Dziękuję mojej towarzyszce podróży i nie tylko 😉

    4 komentarze

    1. Imponująca przedstawiają się statystyki. Najważniejsze, że wszystko się udało i jesteście zadowoleni 🙂

    2. Podróż trwała 15 dni, zobaczyliśmy wszystko co chcieliśmy (no może w Rio moglibyśmy zobaczyć co nieco więcej;)). Bilety lotnicze krajowe kupowaliśmy na miejscu, przelot Lima-Cuzco w jedną stronę kosztował 70$. Ludzie chętnie pozują do zdjęć pod warunkiem, że dasz im sola albo dwa 😉 w przeciwnym razie uciekają. Po hiszpańsku nie mówimy, jednak musieliśmy się na miejscu nauczyć przede wszystkim liczyć bo po angielsku w zasadzie się nie dogadasz, no chyba że na lotnisku ewentualnie w hotelu. W Boliwii nie byliśmy, ale myślę że na Peru 2 tygodnie wystarczy. Pozdrawiamy!

    Leave a Comment

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *