Że niby nie po drodze? Prawda, nie bardzo. Że już byliśmy w Wenecji? Zgadza się. Że zarzekaliśmy się po ostatniej podróży do Włoch, że na jakiś czas odpuszczamy sobie Italię? Tak było. Więcej grzechów nie pamiętam, a żadnego z wymienionych nie żałuję. Zapraszamy w Dolomity… i do Wenecji! Czytaj dalej →