Choć od wakacyjnej podróży do Czarnogóry (w której odwiedziliśmy też m.in. Bośnię i Hercegowinę) minęło już trochę czasu, to wciąż bardzo miło ją wspominamy. Nasza wizyta w tym niewiele większym od województwa lubuskiego kraju była co prawda dość krótka, bo byliśmy tam na 2 noce, to jednak trochę udało nam się zobaczyć. Mamy nadzieję, że post podpowie Wam co zwiedzić w Czarnogórze i pomoże przy planowaniu Waszej podróży.
Dlaczego Czarnogóra?
Nasze lądowanie w chorwackim Splicie było naszą pierwszą (!) wizytą na Bałkanach. Już przed startem samolotu mieliśmy ból tyłków pt. co chcemy zobaczyć? Czy tylko Chorwację? Czy może wybierzemy się do Bośni i Hercegowiny? A może coś więcej? Tak, to co zwiedzić w Czarnogórze? Po dość burzliwych rozmowach i wątpliwościach czy przejechanie ponad 1000 kilometrów podczas jednej podróży to dobry pomysł, podjęliśmy decyzję, że Czarnogóra też być musi!
Czarnogóra graniczy m.in. z Chorwacją (14 km) oraz Bośnią i Hercegowiną (225 km), a z Dubrownika, skąd ruszaliśmy do Kotoru (w pobliżu którego zatrzymaliśmy się w Airbnb) do przejechania mieliśmy tylko 92 km. Nie jest to dużo, ale trzeba pamiętać, że jest granica do przekroczenia, a potem wokół Boki Kotorskiej jedzie się dość powoli. Na taką trasę zarezerwujcie sobie więc minimum 2 godziny.
Czarnogóra choć wielkim krajem nie jest (prawie 14 tys. km2, dla porównania 35 tys. km2 ma województwo mazowieckie), to niemal cała jej powierzchnia jest pokryta górami. Gwarantuje to super widoki, ale również sprawia, że nawet niewielkie odległości w skutek jeżdżenia w górę i w dół oraz z powodu braku autostrad pokonuje się dużo wolniej aniżeli w innych krajach.
Należy też wspomnieć o mieszkańcach Czarnogóry. Pośród osób, które spotkaliśmy wszystkie były miłe i życzliwe. Można było odnieść wrażenie, że są zadowoleni z rosnącego zainteresowania ich krajem przez turystów. Polskiego turystę ucieszą na pewno niższe ceny niż np. w Chorwacji (chociaż i tak nie jest tak super tanio jak w Bośni i Hercegowinie), a w szczególności polecam bardzo dobre w moim mniemaniu wino Vranac (czerwone wytrawne), a jeżeli bardziej lubicie piwo – Niksicko pivo. Oba kupicie w każdym sklepie.
Co zwiedzić w Czarnogórze: Boka Kotorska oraz Kotor i Perast.
Zatoka Kotorska rozciąga się na północy Czarnogóry, wjeżdżając od strony Chorwacji nie sposób jej nie zauważyć. Jest największą zatoką na Adriatyku, ze wszystkich stron otoczona jest wysokimi górami co tworzy wspaniałe krajobrazy. Wejście do Boki Kotorskiej wiedzie między przylądkami Mirista i Ostri Rit (znajdującego się w Chorwacji). Wokół zbiornika biegnie droga, którą jedzie się i jedzie, żeby na końcu dojechać do Kotoru. Zbiornik ma ponad 100 km linii brzegowej i wzdłuż znaleźć można całkiem niezłe plaże. Będąc tutaj miejscami pomyśleć można, że jest się w Norwegii lub np. nad Jeziorem Como.
Super widoki to jednak nie wszystko! Czarnogóra to połączenie piękniej przyrody i średniowiecznych miasteczek – jakim niewątpliwie jest wspomniany Kotor. Znajdziecie tam wąskie i strome uliczki z niepowtarzalnym klimatem.
Kotor stał się naszą bazą wypadową na 2 dni zwiedzania Czarnogóry. Z perspektywy czasu – był to bardzo dobry wybór. Raz, że znaleźliśmy przyjemne mieszkanie z Airbnb, a nasz host udzielił nam wielu cennych wskazówek, a dwa, że to miasto jest po prostu bardzo ładne, więc miło spędziliśmy tu czas.
Starówka w Kotorze, może nie jest tak spektakularna jak w Dubrowniku, to jednak zupełnie subiektywnie podobało nam się tu bardziej. Znajdziemy tu wiele zabytków, jak choćby charakterystyczną wieżę zegarową, świątynie i liczne place, a przede wszystkim plątaninę uliczek z kamiennymi domami i niepowtarzalny klimat. Starówka otoczona jest murami obronnymi, nad którymi góruje twierdza św. Jana znajdująca się na szczycie wzgórza. Stanowi ona dobry punkt widokowy, ale żeby się na nią dostać trzeba pokonać 1426 stopni, co w upale może być naprawdę męczące.
Co zwiedzić w Czarnogórze: Perast.
Po drodze z Dubrownika do Kotoru przejeżdżaliśmy przez miejscowość Perast. Na pierwszy rzut oka nie zaciekawiła nas wcale bo droga przebiega nad miastem więc nawet nie zauważyliśmy, że przejeżdżamy przez, jak się później okazało, jedną z najbardziej malowniczych miejscówek nad Zatoką Kotorską. W sezonie bywa tutaj tłoczno, ale płatnego parkingu wystarczyło dla wszystkich. 😉
Dobrym pomysłem jest przespacerowanie się wzdłuż linii brzegowej. W szczególności polecam drogę z przeciwnej strony aniżeli Kotor. Przy dobrej pogodzie (nam jej trochę zabrakło) można się nacieszyć super widokami. Jest tam oczywiście dużo zabytków, kościołów, itd. ale my jak zwykle odpuściliśmy wszystkie i skoncentrowaliśmy się na wypoczynku na powietrzu. Z Perastu popłynąć można na charakterystyczne wyspy położone na środku Zatoki Kotorskiej. Pierwsza nosi nazwę św. Jerzego i stoi tam klasztor…, a na drugiej znajdziecie Gospa od Skrpjela (kościół Marki Boskiej Skalnej). Na żadną z wysp nie popłynęliśmy bowiem ilość Chińczyków, którzy pakowali się na wszystkie dostępne łodzie była przytłaczająca.
Co zwiedzić w Czarnogórze: Njegusi.
Jedną z lepszych w kategorii atrakcje Czarnogóry jest na pewno wycieczka drogą do Njegusi. Oferuje ona niezapomniane widoki na Zatokę Kotorską, choć przyznać muszę, że my nie trafiliśmy z pogodą. Chmury przez większość czasu przysłaniały wspaniałe widoki, ale chyba taki urok tego miejsca. Droga wije się bowiem dość wysoko w górę.
Samo Njegusi to spokojna wieś, nieszczególnie atrakcyjna, ale warto do niej dotrzeć, by obkupić się w lokalne wyroby. Co też uczyniliśmy. Sery, suszona szynka, miody, wino… Wszystko pyszne.
Co zwiedzić w Czarnogórze: Sveti Stefan
Jedno z najczęściej fotografowanych miejsc w Czarnogórze. Jako, że byliśmy w tym kraju po raz pierwszy (mam nadzieję nie ostatni), nie mogliśmy sobie odmówić zrobienia własnych zdjęć na tle tej charakterystycznej wysepki.
A właściwie skalistego półwyspu połączonego z lądem piaszczystą mierzeją, który zdobią czerwone dachówki kamiennych domów. Święty Stefan znajduje się około 10 km od Budvy – popularnego kurortu. Widok faktycznie malowniczy, ale malownicza jest też okolica.
Polecamy nieco wyżej wjechać na punkt widokowy, z którego roztacza się jeszcze lepszy krajobraz.
Skoro wiecie już co zwiedzić w Czarnogórze to może poznajmy miejscówkę, którą warto odpuścić. A według nas jest to Budva, która podczas naszej wizyty było po prostu przeładowana turystami, spacerującymi ulicami z brzuchami na wierzchu i pompowanymi kołami ratunkowymi. Postanowiliśmy więc jak najszybciej stamtąd uciekać.
Co zwiedzić w Czarnogórze: Petrovac
Nieco dalej, około 20 km na południowy wschód od Budvy znajduje się miejscowość o nazwie Petrovac. Wizytówką tego miejsca jest wychodzący wprost do morza klif, o który rozbijają się fale turkusowego Adriatyku. Jest tu również bardzo ładna plaża (w sezonie nieco zatłoczona), dużo zieleni i przyjemne ścieżki spacerowe wzdłuż wybrzeża, z których można podziwiać mi.in wspomniany wyżej klif.
Woda jest tu przejrzysta i aż chce się wskoczyć w upalny dzień. Jeżeli więc zastanawiacie się co jeszcze uwzględnić w swoim planie zwiedzania Czarnogóry, to Petrovac powinien się znaleźć na Waszej liście.
Tak w skrócie wyglądał nasz 2-dniowy plan zwiedzania Czarnogóry. Te 2, pełne pięknych krajobrazów dni, minęły bardzo szybko. Przekraczając granicę z Bośnią i Hercegowiną troszkę żałowaliśmy, że nie zostaliśmy tutaj na dłużej. Zdecydowanie pocisnęlibyśmy dalej wzdłuż wybrzeża, ale też z całą pewnością zahaczylibyśmy o Park Narodowy Durmitor czy Kanion rzeki Tary.
*****
Chorwacja to wspaniałe miejsce. Każdy znajdzie tam coś ciekawego dla siebie, a ludzie są dokładnie tak jak napisałaś, mili i życzliwi 🙂 polecem każdemu
Panie trenerze, ale powyżej jest opisana Czarnogóra
cześć,
a mogłabyś podać namiar to noclegu Airnb w Kotorze?
dzięki
Byliśmy w tych miejscach już ładnych parę lat temu. W przyszłym wracamy, bo wtedy było nasz szybko i dojechaliśmy tylko do Kotoru. Może uda się też trochę pochodzić i znaleźć ciekawe szlaki. Na temat niewiele jeszcze na blogach. Aaa, warto też zajrzeć do Herceg Novi, która to jest często pomijana.
Fajna relacja, w kilku miejscach my nie byliśmy. Potwierdzam słowa Michała – warto wybrać się do Herceg Novi, a ze swojej strony dorzuciłbym jeszcze Blue Grotto , Isla Mamula (wyspa, która była więzieniem, a w trakcie II wojny światowej był tu obóz koncentracyjny). Dobrą bazą wypadową moim zdaniem może być też bardzo spokojny Risan. Parę naszych przemyśleń dla zainteresowanych – https://powroty.do/czarnogora/zatoka-kotorska-kotor-przewodnik
Chcemy przyjechać tu kiedyś zimą. Może ktoś z Was był?
W Czarnogórze byłem wprawdzie dłużej niż dwa dni, ale za to z dziećmi, wiec do dziś najlepiej pamiętam plac zabaw niedaleko kotorskiej starówki, na którym spędziliśmy ładnych kilka godzin 😉 Z ciekawych miejsc mógłbym polecić Stary Bar (niby tylko ruiny, ale przyjemnie po nich pochodzić, no i niewielu turystów, więc można odpocząć od zgiełku) oraz Jezioro Szkoderskie (też cisza, też spokój, można łódką popływać i pooglądać okoliczne ptactwo). Wszystkich miłośników plażowania skierowałbym natomiast do Buljaricy – imo lepsze miejsce, niż zatłoczony Petrovac.
Jeżeli nie macie nic przeciwko, to podrzucę link do mojego wpisu o Czarnogórze, a nuż-widelec się komuś przyda: http://koszmarnewakacje.pl/czarnogora-co-zobaczyc-informacje/
PS. Fajne zdjęcia!
brakuje informacji ze Sveti Stefan to wyspa-hotel, bardzo luksusowy i drogi (sieć hotelowa Aman)
oczywiscie wstep na te wyspe tylko dla gosci hotelowych, zreszta w chwili obecnej hotel jest nieczynny ze wzgledu na covid
Świetny wpis. Byliśmy w te wakacje w Czarnogórze z dziećmi. udało nam się zobaczyć tylko Budve, Kotor i Sveti Stefan. Bardzo nam się podobało. Na miejscu jest sporo atrakcji dla całej rodziny.
Jeśliś wam nie przeszkadza, zostawię link do wpisu o atrakcjach Budvy z naszego bloga. Może się komuś przyda, może zainspiruje do wyjazdu. Bo naprawdę warto odwiedzić ten kraj i zobaczyć te wszystkie miejsca, które opisujecie. https://taniewakacje.eu/atrakcje-budva-co-warto-zobaczyc/
pozdrawiam.
Poza niezwykłością tego małego kraju warto wspomnieć o kierowcach idiotach, którzy notorycznie “gryzą” zderzak poprzedzającemu samochodowi i wymuszają każdy możliwy wjazd z drogi podporządkowanej. Oraz wszechobecna policja na bocznych drogach z suszarkami, która kasuje każdego spoza CG. Kiedy mnie zatrzymano w Rozale, jeden z policjantów poganiał wypisującego mandat, żeby się streszczał, bo już następny stoi złapany obcokrajowiec. Jednocześnie Czarnogórcy na “czterdziestce” jeździli prawie 100 km/h trąbiąc i pozdrawiając policję. Byłem cztery razy już w Czarnogórze i widziałem już tu praktycznie wszystko, ale więcej tu nie przyjadę. Obrzydzili mi swój kraj i jazdę samochodem.