Tak się składa, że występująca w poprzednim wpisie Praia da Marinha to mój osobisty faworyt na Algarve. Nie znaczy to jednak, że inne miejsca były słabe. Co to to nie. Były świetne. Sami wiecie, jednak pierwsze wrażenie jest najważniejsze. To, co jeszcze warto zobaczyć na Algarve to np. piękne Carvoeiro.
Czy warto odwiedzić Carvoeiro?
Owe miasteczko znajduje się 65 km od Faro. Historia Carvoeiro sięga XVI wieku, kiedy w zatoce zainstalowali się piraci. Strome wybrzeże stanowiło dla nich idealne schronienie. Później przez wieki była to senna wioska rybacka. W latach 60. XX wieku, dzięki spektakularnym plażom, stała się jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynkowych w Portugalii. Carvoeiro zbudowano na skalistych klifach, co czyni miejscowość jednym z najpiękniej położonych kurortów.
Miasteczko, jak i ścieżka spacerowa poprowadzona z niego wzdłuż wybrzeża, były bardzo malownicze i – jak wszystkie odwiedzone przez nas miejsca na Algarve – senne i opustoszałe. Trochę to dziwne, bo jak dla mnie wszytko przemawia za tym, że warto to miejsce odwiedzić nawet zimą, a może zwłaszcza zimą.
Gdyby ktoś już zdążył zapomnieć od poprzedniego posta, przypominam – mamy grudzień.
Cabo de Sao Vicente – przylądek malowniczy
Bez owijania w bawełnę, przejdę do następnej super atrakcji Algarve. Kojarzycie Cabo da Roca? No przecież 🙂 Tak się złożyło, że to nie jedyny przylądek, jaki odwiedziliśmy podczas tego wyjazdu.
Tadam. Oto Cabo de Sao Vicente – najbardziej na południowy zachód wysunięta część Europy, 6 kilometrów od niewielkiej miejscowości Sagres. Miejsce to w średniowieczu uznawano za koniec znanego Europejczykom świata. A w czasach Imperium Rzymskiego, półwysep ten nazywany był Świętym Przylądkiem, bowiem było to ostatnie miejsce, skąd widać było zachodzące słońce.
Co prawda na Cabo da Roca przyświecało nam słońce, a tu niebo całkowicie spowiły chmury (pojawiły się nawet wątpliwości, czy warto jechać w związku z tym te kilkadziesiąt kilometrów), ale okazało się, że nie ma tego złego i przylądek Świętego Wincentego nabrał jeszcze więcej dramatyzmu – co szczerze mówiąc tylko dodało mu „klimatu”. Zdecydowanie jest to miejsce, które warto zobaczyć będąc na Algarve.
Wiało – nie ma co ukrywać, ale chyba każdy się tego tutaj spodziewa, niezależnie od pory roku. 😉
W pobliżu przylądka znajduje się piękna plaża – Praia de Beliche. Odwiedziliśmy ją również kilka lat później w pełnym słońcu.
Tutaj akurat przydałoby się trochę słońca. W lato zapewne wygląda bardziej zjawiskowo, ale też nie ma na co narzekać.
W pochmurnej pogodzie zaliczamy krótki spacer i ruszamy dalej.
Na koniec dnia lekki zawód. Praia da Rocha opisywana jako jedna z najpiękniejszych na Algarve, miejsce nr1 przy zdaniu „co warto zobaczyć na Algarve”… a na nas nie zrobiła wielkiego wrażenia. Jest ogromna to prawda, ale zupełnie brak jej uroku.
Tuż obok znajduje się mniejsza i ładniejsza – Praia dos Três Castelos.
A pomiędzy nimi taka maleńka plażyczka. 🙂
Dzień można uznać za udany, niemniej czekaliśmy na nieco więcej słońca.
Jak zawsze kapitalne zdjęcia! Dobry pomysł z odwiedzeniem Algarve w zimowych miesiącach – puste plaże, cisza i spokój 🙂