Jeszcze niedawno, jak ktoś pytał mnie o najbardziej rajską wyspę w Tajlandii, bez zastanowienia odpowiadałam – Koh Lipe! I nie zrozumcie mnie źle – ja nadal tak wspominam to miejsce. Biały, miękki jak mąka piaseczek, lazurowa woda i turystów jak na lekarstwo… Teraz podobno wszystko nadal się zgadza, oprócz ostatniego. Wszyscy już chyba znają tę niewielką wyspę, więc o spokojnej atmosferze pewnie można zapomnieć. Piszę “pewnie”, bo nie zdecydowaliśmy się tam wrócić. Wybraliśmy się za to na inną tajską wyspę. Koh Lanta, bo o niej mowa, zaskoczyła nas bardzo pozytywnie. Może i nie oferuje typowo rajskich plaż, ale moim zdaniem ma wszystko, czego potrzeba by naprawdę wypocząć.
Koh Lanta – informacje praktyczne
Nazwa Koh Lanta odnosi się do archipelagu ponad 50 wysp i wysepek w prowincji Krabi, z których tylko trzy są zamieszkane. Najczęściej jednak mianem tym określa się wspólnie dwie wyspy: Koh Lantę Noi (małą) i Koh Lantę Yai (dużą), które oddziela od siebie wąski kanał. Pierwsza z nich zachowała swój naturalny charakter i nie wiem, czy ktoś w ogóle ją odwiedza. Druga zaś oferuje wszystkie udogodnienia dla turystów – oczywiście w rozsądnej dawce, i to o niej zwykle się mówi używając terminu “Koh Lanta”.
Wyspa ma 30 km długości i około 6 km szerokości. Najlepiej poruszać się po niej skuterem. Jest to naprawdę tanie i przyjemne, gdyż ruch na drogach nie jest tak mocno natężony, jak np. na Bali. Jakby się chciało, to można i w jeden dzień całą wyspę objechać. Jest jednak tyle miejsc, przy których warto się zatrzymać na dłużej, że to raczej nie ma sensu. 🙂
Warto również wiedzieć, że mieszkańcy Koh Lanty to w większości Muzułmanie. Można więc niekiedy usłyszeć śpiewy dochodzące z meczetów oraz spotkać kobiety ubrane w charakterystyczne chusty. Nie ma to jednak większego wpływu na turystów, którzy chodzą zwykle mocno roznegliżowani. Od razu dodam również, że nie ma problemu z zakupem alkoholu.
Koh Lanta – jak się dostać?
Jak się możecie domyślić, na Koh Lancie nie ma lotniska. Na wyspę można się dostać drogą wodną lub lądową (z krótką przeprawą promową). My przypłynęliśmy promem z Phuket (z szybką przesiadką na Phi Phi). Jeżeli nie byliście jeszcze na Phi Phi, to możecie zrobić sobie także dłuższą przesiadkę, np. kilka godzin i trochę pozwiedzać albo poplażować. W naszym przypadku cała podróż z Phuket na Koh Lantę trwała około 3,5 godziny. Za bilety zapłaciliśmy 1000 THB od osoby. W przypadku, gdy zależy Wam na czasie – jest też inna opcja – bezpośredni speedboat. Kosztuje to 2000 THB za osobę. Drogę z Koh Lanty do Ao Nang (Krabi) natomiast pokonaliśmy busem. Bilety kupiliśmy w jednym z miejscowych “biur podróży” i kosztowały one 350 THB od osoby. Transport jest dość wygodny, bowiem jesteśmy odbierani z hotelu i odwożeni pod drzwi następnego hotelu. Jedzie się około 3 godzin.
Koh Lanta – gdzie spać?
Wybór noclegów na Koh Lancie jest dość spory. Znajdziemy tu zarówno proste chatki przy plaży, niedrogie hotele, ale także kilka luksusowych resortów. Generalnie – dla każdego coś miłego. Większość turystów przybywających na Koh Lantę kieruje swoje kroki w okolice Long Beach (Phra Ae Beach). Jest to na pewno dobra opcja, ale możliwości jest więcej. My zdecydowaliśmy się spać przy Klong Khong Beach i byliśmy zadowoleni z wyboru.
Podczas naszego pobytu na Koh Lancie nocowaliśmy w dwóch, raczej niedrogich obiektach. Pierwszy to Lanta Fa Rung Beach Resort.
Na duży plus było jego położenie – przy samej plaży, obok beach barów, fajny klimat. Minusem był dość skromny standard. Nasz bungalow superior z klimatyzacją miał sporo niedoróbek – jednym razem spłuczka w toalecie się zepsuła, innym razem drewniana listwa przy suficie odpadła… Ogólnie rzecz biorąc – szału nie było. Jak się później okazało, wystarczyło przejść przez ulicę, żeby znaleźć dużo lepszy standard w podobnej, a może nawet niższej cenie.
Pinky Bungalows Resort – to naprawdę ładne, czyściutkie, zadbane miejsce z fajną atmosferą. Prowadzi je Mama Nong (przesympatyczna osoba) z rodziną.
Bungalowy są przestronne, nowe i dobrze wyposażone. Na terenie obiektu są baseny, mała siłownia, bar. Jest możliwość skorzystania z masażu, zrobienia prania czy wypożyczenia skutera. Szczerze polecam ten hotel na Koh Lancie. Stosunek jakości do ceny wypada naprawdę rewelacyjnie.
Sprawdź powyższe i inne hotele na Koh Lancie w najlepszych cenach.
Co robić na Koh Lancie?
Zacznijmy od tego, że to nie jest wyspa, która oferuje nie wiadomo jak spektakularne atrakcje. Mimo to pomysłów na spędzenie wolnego czasu może być całkiem sporo. Co warto zrobić na Koh Lancie?
Przede wszystkim – wypożyczyć skuter. Jest to bardzo tanie, a daje wolność i możliwość zatrzymania się wszędzie, gdzie mamy ochotę. Korzystaliśmy z tego środka transportu praktycznie cały czas i jakoś średnio sobie wyobrażam pobyt na Koh Lancie bez niego!
Oczywista oczywistość, ale wspomnę – wypoczywać na plaży i chillować w beach barze. Tak jak już pisałam – tutejszych plaż raczej nie można nazwać najbardziej rajskimi w Tajlandii, ale moim zdaniem są naprawdę ładne, a do tego, nawet w szczycie sezonu, bardzo spokojne. Fajną opcją jest też wieczorny relaks z zimnym piwkiem przy zachodzie słońca w jednym z klimatycznych beach barów. To są wakacje!
Odwiedzić Lanta Old Town. To urocze miasteczko z drewnianymi domkami na palach sprawia wrażenie jakby czas się w nim zatrzymał. W stolicy wyspy znajdziecie nie tylko ładne widoki, długie molo czy buddyjską świątynie, ale także mnóstwo sklepików z pamiątkami (jeżeli macie w planach, to to jest dobre miejsce na zakupy) i wiele knajpek – polecam np. Sunee Place.
Wybrać się na night market na północy wyspy, w pobliżu Saladan Pier. Żaden łasuch nie może sobie odmówić tej przyjemności! Mnóstwo pyszności w niskich cenach. Otwarte od godz. 17 do 22.
Zobaczyć jedną lub kilka okolicznych wysepek. Z Koh Lanty można zorganizować sobie wiele wycieczek. Tutejsze biura podróży mają dość bogatą ofertę i warto z niej skorzystać. Niedaleko Koh Lanty znajdują się naprawdę rajskie wysepki, takie jak: Koh Ngai, Koh Muk czy Koh Kradan. Posiadają one piękne plaże, lazurową wodę i świetne warunki do snorkelingu. Można zdecydować się np. na island hopping i obskoczyć kilka wysepek w ciągu jednego dnia albo, tak jak my, zostać na niewielkim skrawku raju, jakim jest Koh Ngai, na dłużej.
Koh Lanta – plaże
Każdy, kto planuje wakacje na jednej z tajskich wysp, z pewnością zastanawia się, jakie tam są plaże. Wszak Tajlandia przoduje w wielu rankingach pod tym względem. Dla wielu osób jest to jeden z głównych powodów, żeby do tego przyjechać. Na samej Koh Lancie znajdziecie wiele plaż po zachodniej stronie wyspy. Niektóre są długie, ciągnące się przez kilka kilometrów, inne bardziej kameralne – ukryte w otoczonych bujną roślinnością zatokach. Większość z nich charakteryzuje się złocistym piaskiem, łagodnym zejściem do morza i ciepłą, przejrzystą wodą. Poniżej kilka naszych ulubionych plaż na wyspie.
Long Beach
Najsłynniejsza i, jak sama nazwa wskazuje, najdłuższa plaża na Koh Lancie. Long Beach (Phra Ae) to prawie 4-kilometrowy odcinek złotego piasku w północno-zachodniej części wyspy. Mimo swej popularności, Long Beach nie jest zatłoczona nawet w szczycie sezonu (my byliśmy w grudniu). To dobre miejsce na spacery, kąpiele w morzu czy wypoczynek z dziećmi. Przy plaży jest sporo resortów i knajpek, jednak klimat jest bardzo spokojny.
Klong Khong Beach
Kierując się nieco dalej na południe, docieramy do Klong Khong Beach. To plaża, przy której spaliśmy i już pierwszego wieczora mocno nam przypasowała. Bynajmniej nie dla tego, że jest najpiękniejszą plażą na Koh Lancie. Zwłaszcza po południu, w porze odpływu, gdy przy linii brzegowej wyłaniają się kamienie – trudno tak ją określić. Mimo wszystko, to przy Klong Khong Beach znajdują się najfajniejsze bary, jest muzyczka, lampiony i piękne zachody słońca. Miło spędzało nam się tu czas. 🙂
Kantiang Bay
Z kolei plażę w zatoce Kantiang Bay zdecydowanie zaliczyć można do najładniejszych na wyspie. Generalnie plaże na południu Koh Lanty są najbardziej malowniczo położone. Kantiang Bay jest długa, szeroka i… prawie pusta. Znajdziemy tu usytuowaną na wzgórzu bambusową knajpkę, z której roztaczają się piękne widoki (zwłaszcza o zachodzie słońca). Jest też kilka kameralnych restauracji przy samej plaży, klimatycznie oświetlonych wieczorem. Jest romantycznie i nastrojowo. W okolicy są hotele i infrastruktura, w związku z czym to miejsce wydaje mi się też dobrym wyborem na nocleg. Nieopodal znajdziecie jeden z lepszych i najbardziej luksusowych obiektów na Koh Lancie – Pimalai Resort & Spa (sprawdź ceny). Dobra opcja dla wymagających osób albo na specjalną okazję, np. podróż poślubną czy rocznicę.
Ao Nui Bay
Ukryty skarb Koh Lanty i moja ulubiona plaża na wyspie. Niewielka, ale naprawdę zachwycająca! Pomyśleć, że o mały włos byśmy ją przeoczyli… Ao Nui Bay znajduje się za wzgórzem i nie widać jej z głównej drogi. Aby do niej dotrzeć należy kierować się najpierw do Relax Ao Nui Bay Bar (który notabene oferuje najlepsze widoki na zatokę), a następnie zejść schodkami w dół.
Khlong Chak Beach
Kolejna, bardzo przyjemna plaża w pobliżu to Khlong Chak Beach. Nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażenia jak Ao Nui, ale nie można jej odmówić urody. Miękki piasek, kameralna atmosfera, bardzo ładne otoczenie palm i bujnej zieleni. Warto zajrzeć będąc w okolicy.
Bamboo Beach
Ostatnia plaża na południu przed Parkiem Narodowym Moo Koh Lanta (który swoją drogą stanowi odrębną atrakcję). Mimo iż dojazd tu jest naprawdę łatwy (wystarczy nieco skręcić z głównej drogi), to wciąż niewiele osób tu dociera. Zdziwiło nas to bardzo, bowiem to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miejsc na całej Koh Lancie. Będąca ulubioną plażą Huberta na Koh Lancie, Bamboo Beach otoczona jest przez porośnięte lasem deszczowym malownicze wzgórza. W okolicy nie ma dużych resortów ani restauracji, a krajobraz jest niemal nietknięty przez człowieka. Tylko piękne widoki i wy. Czasami jeszcze jakieś małpy złodziejki. 😉
*****
Komu spodoba się Koh Lanta?
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy podzieli moje zachwyty nad Koh Lantą. Wszystko, zależy od tego, czego oczekujecie od danego miejsca. Imprezowicze i ludzie szukający mocnych wrażeń raczej powinni wybrać inny kierunek. Koh Lanta jest wyspą często odwiedzaną przez rodziny z dziećmi i turystów szukających spokoju i wytchnienia od zatłoczonych, przepełnionych komerchą i wszechobecnym nagabywaniem miejsc w Tajlandii. Na Koh Lancie jest relaks, piękna przyroda, pyszne jedzenie, przystępne ceny… Jak dla mnie to raj.
Jeju jak tam pieknie jest <3
Hej, gdzie dokładnie było robione zdjęcie na skuterze z plamami?